Kapliczka Matki Bożej stanęła w miejscu nieszczęśliwego wypadku. Kobieta z niemowlęciem zamarzła w drodze do Dursztyna. Mieszkańcy Spisza omijali miejsce śmierci nieszczęsnej kobiety, gdyż tam ‘’straszyło”. Dopiero wybudowanie kaplicy św. Jana przyniosło spokój błąkającej się duszy. Z powodu kradzieży rzeźby św. Jana, zmienione zostało wezwanie kapliczki.